wtorek, 31 sierpnia 2010

BBQ

W niedziele host family urządziła wielkie BBQ, było extra! Ludzie tutaj są po prostu przemili! Strasznie podobało mi się ich zdziwienie, że ubranie, które miałam na sobie jest z Polski, a nie ze Stanów, hahah. Również zapytano mnie czy w Polsce mówimy po angielsku czy może po polsku :]haha. Patrząc na mój ubogi angielski powinno być oczywiste, że to nie jest mój ojczysty język. Musiałabym być bardzo opóźniona mówiąc tak w rodzimym języku mając 18 lat... Również padło pytanie czy w Polsce chodzimy na randki, na co powiedziałam, że nasi rodzice wybierają za nas przyszłego męża, widziałam w ich oczach jest im mnie żal, ale z szacunkiem do mojej innej kultury pokiwali głowami na znak zrozumienia, hahahaha, ale śmiali się bardzo, gdy powiedziałam, że to tylko żart. Poznałam tylu świetnych ludzi, niestety wciąż nikogo z mojego High School. Jedna rodzina na BBQ była bardzo intrygująca, cali w tatuażach, bladzi, w ciemnych okularach mimo, że Słońca nie było ani trochę.Strasznie mi się podoba ta odmienność, indywidualność nie jest niczym dziwnym, myślę, że oprócz mnie nikt specjalnie nie zwrócił na nich uwagi. W czwartek pierwszy dzień szkoły, już nie mogę się doczekać.

Continue Reading
1 komentarz
Share:

czwartek, 26 sierpnia 2010

wreszcie mam plan lekcji! :)

A więc mój plan wygląda tak:
-American Studies II
-Multicultural Study
-French III
-Algebra II
-Senior English
-Drama/Acting
Czy to nie zabawne, ostatni raz 6 lekcji każdego dnia miałam chyba w klasach 4-6 w podstawówce. Co by nie mówiąc mi się to bardzo podoba! :D. Dzisiaj poznałam mamę mojej host mum, hahahha, przezabawna kobieta, powiedziała mi coś takiego: Ludzie myślą, że u nas jest dużo śniegu podczas zimy, ale nie wiedzą, że my mamy bardzo łagodny klimat dzięki temu, że mamy tak blisko góry. Uwierzcie mi, było niesamowicie ciężko się nie śmiać! Tak dla sprostowania jak by ktoś nie wiedział, że jestem w stanie Waszyngton od strony Oceanu, to właśnie ta bliskość do oceanu powoduję, że mają taki klimat a nie inny. Ah ci amerykanie... hahahha, wciąż nie mogę przestać się śmiać.

Continue Reading
3 komentarze
Share:

wtorek, 24 sierpnia 2010

Welcome to America!

Przedwczoraj dotarłam bezpiecznie na lotnisko Seattle :). W samolocie z Paryża do Seattle siedział obok mnie przemiły pan. Okazało się, że dorastał w Puyalllup (mój nowy dom), podróż zleciała całkiem szybko, bo miałam chyba 50 filmów do wyboru i towarzystwo do rozmowy. Na lotnisku czekała na mnie host family, bardzo mili i dużo żartują, co mnie cieszy :D. Niby wszystko dobrze, ale czuje się dziwnie, pewnie dużo czasu zajmie, żeby poczuć się jak w domu. Wczoraj byłam wybrać przedmioty, do szkoły mam jakieś 1,5 km, więc wróciłam na piechotę, bo droga jest bardzo prosta. Nie napisze jakie wybrałam przedmioty, bo dobrze nie pamiętam :P. Pani, która pomogła mi wybrać przedmioty zapytała się mnie czy jestem z Rosji lol.  Jeszcze nie miałam okazji poznać nikogo w moim wieku, niestety :(. Wczoraj wzięłam ich psa na spacer, Amy (moja host mum) narysowała mi mapę jak dojść do parku w którym jest miejsce, gdzie psy mogą biegać bez smyczy^^. Hurra! Udało mi się trafić! Z moją orientacją w terenie to wyczyn^^. Musiałam posprzątać jego poo, welcome to America :D. W środę odbiorę mój plan, a w czwartek muszę iść do szkoły i zrobić zdjęcie do Yearbook'a. Podsumowując na razie nie ma na co narzekać, ale wciąż czuję się obco, czuję jak by mi brakowała entuzjazmu i optymizmu, a zazwyczaj tego mi nie brakuję. Może po prostu za wcześnie na wysuwanie jakichkolwiek wniosków. Myślę, że z dnia na dzień będzie lepiej ;). Już nie mogę się doczekać szkoły :D!       

Continue Reading
Brak komentarzy
Share: